Główna » 2012 Październik 11 » Nie korumpowałem policjantów. To była pożyczka
14:47 Nie korumpowałem policjantów. To była pożyczka | |
Sąd aresztował sześciu policjantów oraz
znanego adwokata z Katowic. Funkcjonariusze mieli brać łapówki, a
prawnik miał pośredniczyć w przekazywaniu im pieniędzy.
Wszyscy aresztowani policjanci pracowali w wydziale ruchu drogowego komendy miejskiej w Katowicach.
Według prokuratury brali łapówki od kierowców namierzonych przez
wideoradar oraz tych, którzy powodowali wypadki. Stawki wahały się od 50
zł do 1,5 tys. zł. Na trop tego procederu wpadli oficerowie Biura Spraw
Wewnętrznych, którzy oprócz podejrzanych o korupcję funkcjonariuszy
zatrzymali też mecenasa Jacka K. z Katowic. Przed laty był on
prokuratorem i zasłynął tym, że na kanwie prowadzonej przez niego sprawy
za rządów PiS wszczęto śledztwo przeciwko Barbarze Blidzie, posłance
SLD. Zdaniem śledczych miał on pośredniczyć w przekazywaniu pieniędzy
policjantom w zamian za załatwienie prowadzonych przez nich spraw
karnych dotyczących zdarzeń na drodze. Podejrzany o skorumpowanie dwóch
katowickich policjantów mecenas Jacek K. wyszedł w środę na wolność po
wpłaceniu 40 tys. zł kaucji. - Nikomu nie dawałem łapówek, wykonywałem
tylko czynności obrończe na rzecz klientki - powiedział "Gazecie".
Kilka dni temu
oficerowie Biura Spraw Wewnętrznych zatrzymali sześciu policjantów
katowickiej drogówki oraz mecenasa Jacka K., byłego prokuratora, który
był jednym ze świadków komisji śledczej wyjaśniającej okoliczności
śmierci Barbary Blidy, posłanki SLD. Policjantom przedstawiono 150 zarzutów dotyczących brania łapówek od kierowców. Według naszych informacji mecenas K. jest z kolei podejrzany o powoływanie się na wpływy w komendzie miejskiej w Katowicach
i przekazanie dwóm funkcjonariuszom tysiąca złotych w zamian za
informacje z dochodzenia dotyczącego jego klientki oraz zmniejszenie jej
kary. Sprawa dotyczyła dentystki, która po pijanemu wjechała w...
radiowóz.Zatrzymani przez BSW policjanci zostali aresztowani. Z kolei adwokat został objęty aresztem kaucyjnym i w środę wieczorem wyszedł na wolność po wpłaceniu 40 tys. zł. - Nikogo nie korumpowałem - powiedział "Gazecie" Jacek K. Przyznał, że znał dwóch z zatrzymanych funkcjonariuszy i prosił ich o informacje o tym, co się dzieje w sprawie dentystki. - Taka jest jednak rola adwokata, aby wiedzieć, co się dzieje w sprawach klientów - podkreślił mecenas. Potwierdził też, że dał funkcjonariuszom tysiąc złotych, ale jako pożyczkę, a nie łapówkę. - Korumpowanie ich nie miało najmniejszego sensu, bo oni nie zajmowali się sprawą mojej klientki. To byli ludzie z patrolówki, a nie dochodzeniówki - podkreślił K. I dodał, że zarzut, iż za pieniądze chciał zmniejszyć wymiar kary dentystki, jest sprzeczny z logiką. - Przecież sam zaproponowałem prokuraturze, że ona dobrowolnie podda się karze. Po co więc miałbym płacić za to policjantom? - pyta mecenas K. Proces dentystki oskarżonej o jazdę po pijanemu i spowodowanie wypadku toczy się przed sądem w Katowicach. Kobieta, która także została zatrzymana przez BSW, zeznała, że adwokat obiecał jej, iż załatwi sprawę jej wypadku po pijanemu. Mecenas Jacek K. został zawieszony w czynnościach służbowych. | |
|
Liczba wszystkich komentarzy: 0 | |