Główna » 2013 Lipiec 12 » Skandal w Sejmie.
12:48 Skandal w Sejmie. | |
- Dom moich rodziców został spalony, podobnie jak reszta wsi. Ja wiem, że na tej sali jest poseł, którego ojciec działał w bandzie, która spaliła tę wieś - takie słowa padły w Sejmie podczas debaty w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej z ust posła Mieczysława Golby z Solidarnej Polski. Ich adresatem był najprawdopodobniej poseł Miron Sycz z PO. - Pochodzę z miejscowości Wiązownica, która 17 kwietnia 1945 r została spalona przez bandę UPA, oddział "Mesnyky", czyli "Mściciele". Dom moich rodziców został spalony, podobnie jak reszta wsi. Ja wiem, że na tej sali jest poseł, którego ojciec działał w bandzie, która spaliła tę wieś - takie emocjonalne słowa padły na sejmowej z ust posła Mieczysława Golby z Solidarnej Polski podczas debaty w 70 rocznicę zbrodni wołyńskiej. - Dlatego bardzo proszę panie premierze o to, żeby nie słuchać tego człowieka - dodał Golba. Mularczyk: Jeśli to prawda, to jest to rzecz wstrząsająca - To jest ważki argument. Jeśli to jest prawdą, że ojciec tego posła brał udział w czystkach, to pan poseł powinien wyłączyć się z tego typu dyskusji, jako bezpośrednio zainteresowany sprawą - komentuje portalowi Gazeta.pl poseł Arkadiusz Mularczyk. - Jeśli jego ojciec brał udział w tym, co się działo na Wołyniu, to jest to rzecz wstrząsająca. Myślę, że to dobrze, że takie informacje mamy - dodaje. Golba wytyka Syczowi przeszłość ojca Golbie prawdopodobnie chodziło o posła PO Mirona Sycza, który opowiedział w wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego" o działalności swojego ojca Ołeksandra Sycza w UPA. - Ojcu zarzucono, że miał karabin z 30 nabojami, że uczestniczył w strzelaniu do Wojska Polskiego i Armii Czerwonej, że uczestniczył w paleniu domów - opowiadał "TP" Sycz. - Skazano go na karę śmierci, chociaż nic mu nie udowodniono. Ojciec niewiele o tym mówił, nie chciał ze mną jechać do rodzinnej wsi - dodał. 70. rocznica zbrodni wołyńskiej W 2013 r. mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Dla polskich historyków zbrodnia wołyńska z lat 1943-45, która swoim zasięgiem objęła także tereny południowo-wschodnich województw II Rzeczpospolitej, była ludobójczą czystką etniczną, która pochłonęła ok. 100 tys. ofiar. Szczególne nasilenie zbrodni nastąpiło w lipcu 1943 roku. Zamordowano wówczas ok. 10-11 tysięcy Polaków. 11 i 12 lipca UPA dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. Doszło do mordów w świątyniach m.in. w Porycku (dziś Pawliwka) i Kisielinie. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych. 11 lipca 1943 r. określony został "krwawą niedzielą". Chcesz na bieżąco dowiadywać się o wydarzeniach w Sejmie? Masz telefon z Androidem?Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE! Najważniejsze informacje codziennie, na żywo w Twoim telefonie! | |
|
Liczba wszystkich komentarzy: 0 | |